wtorek, 31 marca 2015

Liścik 007:)

"Alciu !

Piszę Ci bardzo maleńko i maleńkimi
literkami. Nie gniewaj się, że wczorajsze
kłopoty wszystkie złożyłem na Ciebie, ale była
w tem i Twoja wina, gdyż o 5ej nie dałaś
mi pojechać. Przeszkodziłem Ci w wycieczce
do Kałuszyna, nawet widziałem, że w pierw-
szej chwili koniecznie chciałaś iść z Janką.
Nie wiedziałem, że tak się złoży,
tembardziej, że prosiłem Cię. abyś mi
dała znać kiedy mam przyjechać.
Po przyjeździe do domu spałem, aż do obia-
du. Wyobrażam sobie, że p. Marysia,
p. Wacka i przyszła żona doktora też
są na mnie dobre. Chciałaś, abym
jutro przyjechał. Ja osobiście wolę jechać
do Mrozów niż na wyścigi do Warszawy, ale
czy Lutek mnie puści, nie wiem, gdyż jest
w zajęciu do 2ej g. Teraz jest 12 g, a ja się
z nim dziś nie widziałem. Gdybym jutro
nie przyjechał, musisz mi stanowczo sama
napisać, kiedy mam być w Mrozach, aby tak
się nie złożyło jak wczoraj.
Jeżeli jutro nie będę, oczekuję na Leośkę
z kartką w poniedziałek rano na stacji   Podpis"


Bardzo w tym liściku dziadek Henio się zamotał;) Swoją drogą ciekawe czy Lutek odpuścił Heniowi wyjazd na wyścigi do Warszawy. Gwoli wyjaśnia, z dużym prawdopodobieństwem chodziło o wyjazd na tor kolarski na Dynasach (jedyny taki w w-wie), gdyż obaj bracia byli zapalonymi kolarzami. Historia samego toru jest bardzo ciekawa i można o niej poczytać tu ---> Tor kolarski na Dynasach

To jeszcze zdjęcie naszych kolarzy na torze (może na Dynasach?). Tylko dlaczego Henio jest w lakierkach?:)




poniedziałek, 30 marca 2015

Kilka kartek z pamiętnika dziadka Henia cz. 2


                       "Październik -  1927r.

Okropnie żałuję i ubolewam nad tem,
że posadę dostałem w Mrozach.
Szkoła mnie nie może zaintereso-
wać i do siebie przyciągnąć,
a tembardziej sama miejscowość.
Jestem już półtora miesiąca, a znam
dopiero drogę od stacji do szkoły.
Muszę w najbliższych dniach
złożyć podanie do kuratorjum,
aby mnie na rok następny
przypadkiem nie zostawili w tej
niesympatycznej mieścinie."



No cóż, patrząc na porównanie stacji kolejowej w Mrozach i w Mińsku Mazowiecki, nie dziwi mnie niechęć dziadka Henia do Mrozów;)




Zdjęcia stacji kolejowych w Mrozach i Mińsku Maz. zapożyczone z portalu fotopolska.eu

niedziela, 29 marca 2015

Liścik 006:)

Oj, tym razem czymś Alinka podpadła (ale to nie pierwszy i nie ostatni raz:)

"Alciu !

Wyścigów w niedzielę nie
mamy, a więc prawdopodobnie
przyjadę w sobotę na przedsta-
wienie. Będę już w Mrozach
około czwartej. Gdyby mi
coś w domu wypadło, to może
przyjechałbym w niedzielę, ale nie-
dziela niepewna. Wpadłbym
do Was na chwilkę, ale obawiam się,
 czy znowu nie przeszkodzę Ci w jakiej
próbie. Przy okazji albo Ci napiszę,
albo Ci naopowiadam sporo różnych
moich bolączek, których przyczyną jesteś Ty.  Podpis"

A jeżeli chodzi o rzeczone wyścigi, których w niedzielę nie będzie, to chodzi o takie:




sobota, 28 marca 2015

Kilka kartek z pamiętnika dziadka Henia cz. 1

Wpisy w pamiętniku obejmują okres od września 1927 do marca 1928. Co ciekawe, w jednym z kolejnych wpisów dziadek po raz pierwszy zwrócił uwagę na Alinkę, która była jego... uczennicą !


                          "Ostatnie dni września rok 1927

Pracy mam moc. Czuję, że z każdym
dniem staję się bardziej wyczerpanym.
Nie mogę sobie pozwolić na chwilkę wypo-
czynku. Dziesiątki zadań i tyleż wykre-
sów muszę każdego miesiąca wysyłać
na W.K.N.* w Siennicy. Oprócz tego
porwałem się na prowadzenie mate-
matyki w szkole powszechnej w Mrozach.
Narazie oderwałem się od wszystkiego
W pociągach, któremi jeżdżę każdego
dnia z domu do szkoły i spowro-
tem, unikam towarzystwa, gdyż mi
szkoda tracić czasu na bezmyślnych
gadaniach z temi kozami, które
bardzo często spotykam w wagonach"


* W.K.N. - prawdopodobnie Wyższe Kursy Nauczycielskie (które dziadek ukończył i musiał raportować postępy swojej pracy).

A to (może) zdjęcie po Egzaminie Dojrzałości z poprzedniego wpisu;)


A tu połączenie historii i teraźniejszości (szkoła w Siennicy).



piątek, 27 marca 2015

Cenzury, świadectwa i inne zaświadczenia dziadka Henia cz.2

Dzisiejszy wpis jest świadomie niezgodny z chronologią (która i tak nie jest zachowana;). Powodem tego jest fakt, iż znalazłem datowany pamiętnik dziadka z przełomu 1927 i 1928 roku. Ponieważ w tamtym czasie Henio pracował już jako nauczyciel, w dzisiejszym wpisie pokaże Jego Świadectwo Dojrzałości, które uprawniało jednocześnie do pełnienia obowiązków tymczasowego nauczyciela w szkołach powszechnych. Będzie też pierwsza Umowa o pracę.

Dodam jeszcze, że w okresie międzywojennym nauczyciele podlegali ustawie z 1 lipca 1926 r. o stosunkach służbowych nauczycieli (wtedy właśnie powstała Karta Nauczyciela). Cieszyli się oni wówczas dużym autorytetem społecznym, który miał swoje odzwierciedlenie w ich zarobkach. Pod  względem prestiżu i zarobków porównywano nauczycieli z oficerami II RP i lekarzami.

Świadectwo dojrzałości




Umowa




czwartek, 26 marca 2015

Życiorys głównego bohatera pisany przez niego samego, okraszony zdjęciami cz.2

Jak jest w czasie wojny ten tylko wie, kto takie piekło przeżył. A jak ktoś ma 9 lat to dla mnie jest niewyobrażalna trauma. Nigdy o tamtych czasach z dziadkiem nie rozmawiałem. Po części prawdopodobnie dlatego, że byłem za mały (dziadek umarł jak miałem 11 lat). Po części zaś dlatego, że dziadek nigdy o wojnach nie opowiadał. A było naprawdę nieciekawie.

                       "Wojna - rok 1914. Fabryka ewakuuje się
do Rosji, ojciec pozostaje w domu bez pracy. Wkrada się 
wielka bieda, głód, niedostatek. Ojciec w okresie letnim
tłucze kamienie na szosach, w zimie jest bez pracy.
Brak ziemniaków, brak chleba, brak opału.
Na opał przeznaczyliśmy całe ogrodzenie, komórki,
chodziłem z sąsiadami kraść drzewo z lasów dworskich.
W domu było nas trzech braci, ja najstarszy. Ubrania
podarte, buty drewniaki, jedna dziurawa koszula.
Do szkoły chodziłem w matki palcie."



środa, 25 marca 2015

Liścik 005:)

"Alko !

Pogoda nam się popsuła.
Miałem jutro raniutko przyjechać
rowerem, ale jeżeli będzie deszcz,
grzybobranie nam się nie uda.
Natomiast po południu nie warto
będzie przyjeżdżać.
Gdybym nie przyjechał, więc jutro
Leośkę napewno spotkam i przez
nią przyślę kilka słów usprawiedli-
wienia. Kończę, gdyż ojczulek
chce już uciekać.

Aurevoir!    Podpis

Rozpędzaj chmury całą noc, aby jutro
była pogoda"


Jeszcze zdjęcie dziadka Henia dla Alinki z dopiskiem:)




wtorek, 24 marca 2015

Cenzury, świadectwa i inne zaświadczenia dziadka Henia cz.1

Wprowadzam jeszcze jeden wątek do bloga. Wiąże się to z faktem, iż znalazłem kilkanaście różnej maści świadectw, cenzur, zaświadczeń i różnych urzędowych dokumentów, które pokazują działania dziadka mające na celu kształcenie się i rozwój zawodowy.

Zaczynamy od początku:


A kto znajdzie Henia na klasowym (nie mam pojęcia która to klasa) zdjęciu?;) Wpisujcie swoje typy w komentarzach. Przepraszam za wielkość zdjęcia, ale na mniejszym byłoby trudno;)


Liścik 004:)

Tytułem małego wyjaśnienia do treści dzisiejszego liściku, nadmienię tylko, iż Alinka, wybranka serca Henia była od niego młodsza o 7 lat. A wyglądał wtedy? tak:



"Alko !
Otrzymałem list od swojej matulki,
który mi napisała, zaraz po spot-
kaniu się z Tobą. Muszę Ci tu
przytoczyć jedno zdanie dosłownie
przepisane: - "Ładna dziewczynka,
ale nigdy nie spodziewałam się,
że to takie dziecko. Dziwi mnie
bardzo, że babcia nie wzięła 
na Ciebie kija kiedyś jeździł
do Mrozów"...........................
Szkoda, że nie miałaś wtedy więcej
czasu, nawet moja matulka żałuje.
Jednak spodziewam się, że zanim
powrócę z wojska, spotkacie się
jeszcze w Mińsku.
W niedzielę będę miał u siebie
chłopaków z Mińska z Lutkiem
na czele.
Pa !                        Podpis"



poniedziałek, 23 marca 2015

Ciekawostki z czasów II RP z dziadkiem Heniem w tle cz.1

Ponieważ część pamiątek nie bardzo pasuje do dwóch wątków które już powstały, dziś zacznę trzeci w którym będę je umieszczał. Będzie to takie urozmaicenie i trochę ogólnych informacji o tamtych czasach.
W nawiązaniu do aktualnych "przekrętów" w Kasach Stefczyka informuję że Kasy takowe istniały już w II RP. I wtedy nie było żadnych szwindli;)

Oczywiście dziadek Henio tamże w latach 1935 - 1938 pieniądze gromadził. Może niezbyt duże, ale zawsze;)







Dla orientacji podaję (w oparciu o Mały Rocznik Statystyczny z 1939) ceny, koszty i zarobki w II RP:

Ceny:
chleb żytni 1kg - 0,30zł
maka pszeniczna 1kg - 0,43zł
ziemniaki 1kg - 0,08zł
mięso wołowe 1kg - 1,30zł
mięso wieprzowe 1kg - 1,48zł
mleko 1l - 0,24zł
masło 1kg - 3,96zł
cukier 1kg - 1,00zł
A jako ciekawostka, słynny okręt podwodny ORP "Orzeł" kosztował 10 mln zł, a niszczyciel ORP "Błyskawica" 12 mln zł

Zarobki:
robotnik - 140 zł/mieś.
nauczyciel szkoły powszechnej - śr. 260 zł/mieś.
prezydent - 5000 zł/mieś.

Koszt utrzymania rodziny urzędniczej w W-wie 129 zł/mieś. 

niedziela, 22 marca 2015

Liścik 003:)

W dzisiejszym liściku pojawiają się dwie nowe osoby. Spieszę więc z wyjaśnieniem. Dziadek Henio miał dwóch młodszych braci Lucjana (1907) i Hieronima (1911). Na zdjęciu od lewej Hieronim, Henio i Lutek.



"Alciu !

Pomimo najszczerszych chęci
nie wiem czy będę mógł przyje-
chać w piątek. Przyjeżdża na te
kilka dni Hieronim, więc sprawił-
bym mu przykrość pozostawiając go sa-
mego w domu. Tembardziej, że on
bez nas nawet na jeden krok 
nie wyjdzie na miasto.
Może czasem przyjadę,
ale jest to bardzo wątpliwe, tak
że nawet nie oczekuj na mnie.
Kiedy do Was wpadnę, w tej chwili
nic nie mogę powiedzieć, gdyż sam
nie wiem. W sobotę będzie sporo roboty
przy zabawie, którą organizują kolarze.
W niedzielę, gdybym się bawił, należałoby
wyspać się, chociażby przez cały dzień.
Ale zdaje mi się, że na zabawę wyślemy
tylko Lutka, jako delegata od naszej ro-
dziny, a ja z Hieronimem udamy się
do kina. Gdyby była pogoda, byłbym
dziś w Kałuszynie.         Podpis"


sobota, 21 marca 2015

Życiorys głównego bohatera pisany przez niego samego, okraszony zdjęciami cz.1

Żeby poznać i polubić dziadka Henia i jego rodzinę same liściki nie wystarczą;) Na szczęście po przejściu na emeryturę główny bohater mojego bloga dość dokładnie opisał swoje życie, a także czasy w których przyszło mu funkcjonować. Część faktów uwypuklił, część pominął, ale i tak zajęło to 7 i pół strony papieru podaniowego:) Postanowiłem opublikować ten życiorys, oczywiście w częściach i zilustrować go mniej lub bardziej stosownymi zdjęciami.

Nadmienię jeszcze, że dziadek Henio urodził się 06 listopada 1905 roku. Kiedy wybuchła I wojna światowa miał nie całe 9 lat, kiedy rozpoczęła się II wojna światowa miał prawie 35 lat. Już te dwa fakty powodują u mnie szybsze bicie serca. Ale przeżył też wzniosłe i patriotyczne chwile, jak choćby odzyskanie przez Polskę niepodległości i rządy Marszałka Piłsudskiego.

To tyle tytułem wstępu:) Zaczynamy życiorys:

"Ojciec urodzony w Warszawie ukończył gimnazjum, władał
doskonale dwoma obcymi językami - rosyjskim i niemieckim
Przyjechał do Mińska do pracy w fabryce "Rudzkiego"
jako traser - 1901r.
Należał do partii P.P.S. Robotnicy przez wiele lat
wybierali go jako delegata, aby walczył z dyrekcją fabryki
o ich prawa. Wojna - rok 1914."


Czyli Franciszek, ojciec dziadka Henia prawdopodobnie przysłużył się do budowy mostu Poniatowskiego, albowiem jak podają źródła historyczne: "Budowę mostu prowadziła od 1905 roku firma „K. Rudzki i S-ka""6 stycznia 1914 roku oficjalnie oddano do użytku most Poniatowskiego".




piątek, 20 marca 2015

Liścik 002:)

"Alko !

Do ostatniej chwili
mówiłem Ci, że do Mro-
zów na zabawę nie przy-
jeżdżam, gdyż chciałem,
abyś mnie zaprosiła
do siebie na niedzielę,
ale nic nie pomogło.
Ubawiłem się jak kot
w studni. Jedna chwilka
spędzona z Tobą jest
dla mnie więcej warta
niż tysiąc innych zabaw
            Podpis"


czwartek, 19 marca 2015

Liścik 001:)

"Alciu! 

Ponieważ temu kilka godzin 
widzieliśmy się, więc narazie
nie wiem co Ci pisać, tylko
muszę Ci powiedzieć, że masz
zły rozkład jazdy z Mrozów
do Siedlec.
Z Mrozów wychodzi pociąg o godz 23⁴⁷
a u Ciebie Bóg raczy wiedzieć
jaka tam cyfra. Jednocześnie
cieszę się bardzo z tego co zaszło
między nami. Gdyż od tej pory
może być i zupełnie
inaczej.
                                      Podpis"



Dodam tylko, iż wydarzenia będą oscylowały głównie w okolicach Mińska Mazowieckiego, Mrozów, Siedlec i Siennicy. 


O co chodzi czyli kim jest Henio?

Rodzina to słowo klucz. Niestety pamięć ludzka jest zawodna. Z upływem lat zapominamy kim jest ten Pan w cylindrze na starej, wyblakłej i jak na złość niepodpisanej fotografii. Nie wiemy czym zajmował się nasz pradziadek i prababcia. Wszystko rozpływa się we mgle niepamięci.

Ale nie tym razem;) Znalazłem stare, zakurzone liściki, notatki i fragmenty pamiętnika mojego dziadka Henryka, pisane do babci Alinki i... nie zawaham się ich opublikować. Większość pochodzi z czasów kawalerskich dziadka, kiedy to dopiero smalił cholewki do przyszłej wybranki swego serca. Niestety dziadek (zazwyczaj) nie pisał dat, więc chronologia nie będzie zachowana. A żeby było ciekawiej, postaram się wstawiać rodzinne zdjęcia z tamtych lat oraz anegdoty i wszystko to co jeszcze pamiętam;)

To tyle tytułem wstępu.

Babcia Alinka, dziadek Henio i... ja;)