"Ostatnie dni września rok 1927
Pracy mam moc. Czuję, że z każdym
dniem staję się bardziej wyczerpanym.
Nie mogę sobie pozwolić na chwilkę wypo-
czynku. Dziesiątki zadań i tyleż wykre-
sów muszę każdego miesiąca wysyłać
na W.K.N.* w Siennicy. Oprócz tego
porwałem się na prowadzenie mate-
matyki w szkole powszechnej w Mrozach.
Narazie oderwałem się od wszystkiego
W pociągach, któremi jeżdżę każdego
dnia z domu do szkoły i spowro-
tem, unikam towarzystwa, gdyż mi
szkoda tracić czasu na bezmyślnych
gadaniach z temi kozami, które
bardzo często spotykam w wagonach"
* W.K.N. - prawdopodobnie Wyższe Kursy Nauczycielskie (które dziadek ukończył i musiał raportować postępy swojej pracy).
A to (może) zdjęcie po Egzaminie Dojrzałości z poprzedniego wpisu;)
A tu połączenie historii i teraźniejszości (szkoła w Siennicy).
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz