"W roku 1926 otrzymałem dyplom nauczycielski.
Po objęciu posady życie układało się bardzo ciężko.
Przez władze państwowe byłem prześladowany i uważany
za "czerwonego". Przez kilka lat otrzymywałem tylko
kontrakty, co rok w innej szkole - płatne tylko 10 miesięcy.
Miałem zatarg z ks. prefektem i ze starostą powiatowym -
umieszczono mnie na czarnej liście."
No to już wiem skąd u mnie ta niechęć do "czarnych":)
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz